Myśli i Czyny
Jak co roku o tej porze
czas rozmyślań na nas
spada
czemu wtedy wielki Boże
naszła na nas taka zdrada
czemu bomby lały z nieba
uśmiercając przypadkowo
komu była ta potrzeba
by mordować wciąż na nowo
krew tak tania niczym woda
nawet Wisła w łzach się topi
po co komu taka szkoda
to zrozumie tylko głupi
świat już trzeszczy,
świat już pęka
katastrofy gonią drugie
już dla wielu żyć to
męka
czasy postu są za długie
nikt nie wierzy już w
centurie
ani biblii przykazania
ludzie są jak dzikie
furie
patrzeć w ekran zgubna
mania
nie nauczył się ród ludzki
nie nauczył się ród ludzki
nie zabijaj nie sądź
innych
i choć znowu bój nam
bliski
wcale nie ma temu winnych
każdy Boga stroi z siebie
z tych co grzędzą tam na
górze
lecz Ty Panie w świętym
niebie
zrób im kreskę na ich
skórze
zamknij wrota zamknij
bramy
zabierz dusze pustogłowym
może my się doczekamy
że zmądrzeją myślą,
słowem...